Porady, Zarządzanie

Co robić, jeśli jedziesz na martwym koniu?

martwy koń

Martwy koń w biznesie

Każdy menedżer ma na swoim koncie takie idee, produkty czy usługi, których trzymał się za wszelką cenę, mimo,że nie przynosiły oczekiwanych rezultatów.

Ile to razy miotaliśmy się próbując naprawić coś, czego naprawić się nie da? Brnąc, jak się później okazało zupełnie bez sensu. I nieważne, że kolejne próby reanimacji nie ożywiały „pacjenta”, a powiększały jedynie frustrację zespołu.

Robert Cooper w swojej książce „Zejdź sam sobie z drogi” opisuje swoje spotkanie z pewnym dyrektorem, któremu zadał pytanie co robi w sytuacji, gdy stare sposoby rozwiązania problemu nie działają?

Dyrektor wyciągnął z szuflady biurka kartkę zatytułowaną:

Co robić, jeśli jedziesz na martwym koniu? Lista dziesięciu najlepszych rozwiązań”.

  1. Kup mocniejszy bicz.
  2. Zmień jeźdźców.
  3. Oświadcz: „Zawsze jeździliśmy w ten sam sposób na tym koniu”.
  4. Wyznacz zespół, który ma ożywić martwego konia.
  5. Zignoruj martwego konia… A tak w ogóle, to jaki martwy koń?
  6. Zorganizuj sesję treningową, by udoskonalić swoje umiejętności jeździeckie.
  7. Zatrudnij podwykonawców, którzy mają jeździć na martwym koniu.
  8. Wyznacz komisję, celem zbadania martwego konia.
  9. Zorganizuj wizyty w innych miejscach, żeby zobaczyć jak tam jeżdżą na martwych koniach.
  10. Zaprzęgnij razem kilka martwych koni, by uzyskać większą prędkość. 1

 

Uśmiałam się, gdy pierwszy raz to przeczytałam. I pomyślałam: „Świetna sprawa. Pokazuje, jak groteskowo czasem postępujemy próbując naprawiać nienaprawialne”. A potem przyszła refleksja… To wszystko nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. Bo, gdy jesteśmy w coś bardzo zaangażowani, to nie widzimy, że rozwiązanie jest bardzo proste  – z martwego konia trzeba ZSIĄŚĆ.

Korzystam więc z rady starszego kolegi po fachu i traktuję jego listę jako własną „check” listę do diagnozy martwych koni.

Jak rozpoznać, że ten koń jest już martwy?

co zrobić gdy jedziesz na martwym koniu

Czasem widać od razu,  innym razem bywa trudniej.Tak, jak podczas jednego eksperymentu.

Pewnego dnia wpuszczono grupę ludzi do pomieszczenia i poproszono o zbadanie pulsu u leżącej tam osoby. Część badanych wyczuła puls. Myślisz – świetnie, ale co w tym dziwnego? W zasadzie nic, oprócz tego, że badali zwłoki.

Dlaczego? Zdarza się, że widzimy i czujemy rzeczy, które chcielibyśmy czuć i widzieć. Jesteśmy tak bardzo zaangażowani, że nie potrafimy spojrzeć z dystansem na dany problem.

Gdy podejrzewamy, że nasze działanie/produkt/usługa może podchodzić pod kategorię “martwy koń”, proponuję zastosowanie metody 3 punktów kontrolnych z listy powyżej.

Jeżeli trzy rozwiązania z wyżej wymienionych nie przyniosły oczekiwanych rezultatów możemy założyć, że nasz koń jest martwy. I trzeba z niego zsiąść czym prędzej. Bo z pewnością nie stanie się jednorożcem.

jednorożec

1R.K.Cooper „Zejdź sam sobie z drogi”, MT Biznes 2006

Jeśli spodobał Ci się ten tekst podziel się z innymi. 🙂

Tagged , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *